Nie lubimy rozmawiać o pieniądzach. Nikt nas tego nie nauczył. W telewizji, prasie i mediach społecznościowych znajdziemy mnóstwo porad, jak dbać o wygląd i zdrowie, ale nikt nie wspomina o tym, jak dbać o niezależność finansową, zwłaszcza będąc w związku. Przyglądamy się temu zagadnieniu.
Do tego, że mężczyzna powinien być samodzielny finansowo, nikogo nie trzeba przekonywać. Panowie zawsze byli uznawani za żywicieli rodziny, odpowiedzialni za zarabianie i utrzymywanie partnerki i dzieci. Kobietom przypadło dbanie o dom i potomstwo.
O ile jednak takie przeświadczenie było zrozumiałe sto lat temu, gdy panowały całkiem odmienne konwenanse społeczne, o tyle dziś zaskakuje, jak wciąż mało mówi się o kobiecej niezależności finansowej, zwłaszcza gdy kobieta tworzy z kimś związek. Według badań nawet 40% kobiet w Polsce nie ma źródła stałego dochodu. Powód najczęściej jest ten sam (i zrozumiały) – kobiety, chcąc poświęcić się wychowaniu dzieci, rezygnują z pracy zawodowej. Panuje też przekonanie, że jeżeli mężczyzna zarabia na tyle dużo, iż jest w stanie utrzymać całą rodzinę, to kobieta może zrezygnować z pracy, aby właśnie skupić się na dbaniu o dom.
Małżeństwa jednak nie zawsze wyglądają tak, jakbyśmy tego chcieli i się kończą. W takich sytuacjach wiele kobiet zostaje bez środków do życia. Nie trzeba jednak rozwodu, aby odczuć brak samodzielności finansowej. Zdarzają się różne wypadki, mąż może zachorować albo mieć wypadek, przez który przez długi czas nie będzie mógł pracować. Dbałość o niezależność finansową i zdrowe granice w tym zakresie, szczególnie w małżeństwie, jest więc rozsądną koniecznością.
Kwestie związane z finansami często prowadzą do kłótni, a nawet do rozwodów. Pieniądze są drażliwym tematem, mimo to powinniśmy nauczyć się o nich rozmawiać, najlepiej jeszcze przed zawarciem małżeństwa. Wspólnie z partnerem/partnerką zastanówcie się, jak będziecie rozdzielać wydatki i jak zadbacie o wspólne finanse. Warto również podjąć decyzję, czy będziecie korzystać z jednego wspólnego konta czy dwóch osobnych.
Większość małżeństw decyduje się na pierwsze rozwiązanie w myśl, że po ślubie wszystko staje się wspólne. Lepszym wyborem może być jednak posiadanie dwóch osobnych kont oraz jednego wspólnego, na które będą przelewane środki na wspólne wydatki, na przykład opłaty za mieszkanie i bieżące zakupy. Do tego warto otworzyć jeszcze konto oszczędnościowe, na którym znajdą się pieniądze odłożone na wakacje lub dla dzieci.
Nawet będąc w małżeństwie mężczyzna, jak i kobieta, mają prawo do własnych wydatków, z których nie muszą się tłumaczyć, szczególnie tych drobnych lub związanych z podstawowymi potrzebami. Prowadzenie częściowo wspólnych finansów w małżeństwie wydaje się dobrym kompromisem, gdyż małżonkowie dzięki własnym kontom mają zapewnioną niezależność i mogą decydować o własnych wydatkach, ale jednocześnie wspólne konto pomaga zarządzać rodzinnymi wydatkami, oszczędnościami i inwestycjami.
Problem czasami pojawia się też, gdy partnerzy nie wiedzą, jak rozdzielić wydatki. Jeśli jedna ze stron zarabia więcej, to zrzucanie się na wszelkie rachunki po połowie nie będzie sprawiedliwe. W takiej sytuacji najlepiej określić, jaki procent z wynagrodzenia partnerzy będą przelewać na wspólne konto.
Zdj. główne: Crew/unsplash.com