Artykuł sponsorowany
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść artykułu i osobiste poglądy autora.
W Polsce przyjęło się sądzić, że na inwestowanie pieniędzy stać tylko bogatych, bo tylko oni dysponują nadwyżkami pieniędzy. Tymczasem inwestowanie to powinność każdego z nas, bo tylko w ten sposób będziemy mogli przygotować się na niespodziewane wydatki w przyszłości.
Z raportu „Polak inwestor 2023” wynika, że prawie połowa Polaków inwestuje pieniądze regularnie, 30 procent robi to nieregularnie, a zaledwie 7 procent z nas nie jest zainteresowanych inwestycjami. Pozornie to znakomita wiadomość, ale gdy przyjrzeć jej się bliżej, to obraz przestaje być już tak jednoznacznie pozytywny. Bo wynika z niego, że znaczna część z owej połowy za inwestowanie uważa spłacanie kredytu na mieszkanie, które zajmuje, a wielu mówi, że „inwestuje w siebie”, co jest jednak określeniem bardzo wieloznacznym. Na dodatek inwestujemy źle.
W TOP 5 inwestycji – poza „inwestowaniem w siebie” – znalazły się jeszcze kruszce, przede wszystkim złoto (46 procent), obligacje skarbowe (44 procent), kryptowaluty (43 procent) i lokaty w bankach (41 procent).
Z tego zestawu sensowną inwestycją finansową wydają się tylko obligacje skarbowe i złoto. Kryptowaluty to inwestycja niezwykle ryzykowna, lokaty w bankach są oprocentowane na niskim poziomie i w ostatnich latach nawet nie doganiały inflacji, co oznacza, że ich właściciele realnie tracili, a cena złota – choć bardzo mocno zakorzenione w naszej mentalności – w ostatnim latach wprawdzie dynamicznie rośnie, ale wcale nie jest pewne czy ten trend się utrzyma.
Poza tym spieniężenie złota wcale nie jest tak proste jak mogłoby się wydawać. Zwłaszcza w niepewnych czasach. Dotyczy to także, a może nawet przede wszystkim, nieruchomości, w które inwestuje – jak wynika z raportu przygotowanego przez iKsync i Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie – 30 procent Polaków. Tymczasem właśnie w niepewnych czasach należy zwracać bardzo dużą uwagę na płynność inwestycji, czyli na szybką możliwość jej spieniężenia.
Powinniśmy zacząć inwestować jak najwcześniej, czyli w praktyce zaraz po rozpoczęciu pracy zawodowej. Może nie od razu z pierwszej pensji, ale na pewno kolejnych. Problem polega na tym, że pierwsze zarobki nie są z reguły imponujące, za to chęć zaspokojenia wszystkich potrzeb – ogromna. W efekcie podlegamy tak zwanemu „efektowi Diderota”, który polega na zestawianiu nowych przedmiotów ze starymi. Przykładu może nam dostarczyć jogging – gdy korzystając z dobrodziejstwa pierwszej pensji wymienimy swoje stare buty do biegania na nowe, dochodzimy do wniosku, że dotychczas używany strój, w którym pokonaliśmy już kilka tysięcy kilometrów nie bardzo do nich pasuje. W następnym miesiącu kupujemy więc nowe legginsy, później koszulkę, bluzę używaną podczas jesiennej słoty, w końcu zegarek, bo stary jest już zbyt stary (choć cały czas mierzy czas).
Diderotowi warto się oprzeć i zamiast popadać w spiralę wydatków trochę swoje postępowanie zracjonalizować. Zamiast kolejnej koszulki, czyli kolejnych regularnych wydatków lepiej zacząć regularnie inwestować. Na początek można zacząć od inwestowania małych kwot, choćby tylko 100 zł miesięcznie, ale systematycznie.
Regularne wpłaty na fundusze inwestycyjne powodują, że nasze środki pracują dłużej, a zyski – dzięki zwiększającej się podstawy ich naliczania – rosną w coraz szybszym tempie. A z czasem, o tym też warto pamiętać, gdy nasze zarobki wzrastają możemy regularnie inwestować coraz większe kwoty.
Weźmy bardzo realny przykład comiesięcznego inwestowania 500 zł i roczną stopę zwrotu w wysokości 5 procent. przy takich założeniach po pięciu latach nasze oszczędności wyniosą 34 003,04 zł, po dziesięciu będzie to 77 641,14 zł, a po piętnastu już 133 644,47 zł.
Należy jednak brać pod uwagę, że inwestycje w fundusze inwestycyjne wiążą się z ryzykiem.
Zastrzeżenia prawne
Materiały i informacje prezentowane w niniejszym dokumencie służą jedynie celom informacyjnym, reklamowym lub promocyjnym i nie powinny być wyłączną podstawą podejmowania jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych. W szczególności, informacje te nie stanowią rekomendacji inwestowania w jakiekolwiek instrumenty finansowe ani usługi doradztwa inwestycyjnego w rozumieniu ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi (tj. Dz.U. z 2023 r. poz. 646, z późn. zm.), jak również oferty w rozumieniu przepisów Kodeksu cywilnego (tj. Dz.U. z 2022 r. poz. 1360, z późn. zm.). Caspar Towarzystwo Funduszy Inwestycyjnych S.A. działa na podstawie decyzji Komisji Nadzoru Finansowego. Caspar TFI S.A. informuje, że z każdą inwestycją wiąże się ryzyko. Fundusze nie gwarantują realizacji założonego celu inwestycyjnego, ani uzyskania określonego wyniku inwestycyjnego. Ryzyko wykorzystania informacji zamieszczonych w niniejszym dokumencie, ponosi wyłącznie inwestor.
Informacja reklamowa.